THIS IS ABSTRACT

Abstract Art for Interiors with Character

Lepiej sobie kłam! Lepiej lepiej niż gorzej -abstrakcyjna instrukcja jak okłamywać samego siebie

Ten wpis jest TYLKO dla kłamczuchów 🤥 – szczególnie dla tych, którzy lubują się w oszukiwaniu samych siebie. Wbrew pozorom to nie jest wcale takie rzadkie zjawisko🙃

„Od jutra nie jem ciastek!” [taaa jasne…🤣]


„ale ze mnie idiotka, mogłam odpowiedzieć, że…” [ok, mogłaś 😉…ale dlaczego od razu idiotka😳?]


„To już postanowione! Zmieniam pracę!” [czekaj, czekaj…który to już raz w tym miesiącu?🤔]

Jeśli tak jak wielu z nas, pragniesz COŚ zrobić ze sobą/swoim życiem i na tym pragnieniu wszystko się zaczyna i kończy, bo z jakiś  „magicznych” przyczyn nie możesz  namówić siebie do współpracy, to mam propozycje:

Zacznij mówic sobie lepsze kłamstwa😉

Tak,  dobrze czytasz 😁
Mów sobie lepsze kłamstwa!

I to nie jest wcale wymysł mojej dziwnej, abstakcyjnej łepetyny😆. Takie słowa padają z ust Marisy Peer, znanej angielskiej terapeutki od  przeprogramowywania podświadomości😲

Powiem tak: gdy pierwszy raz usłyszałam tą, dość kontrowersyjną, propozycję, to moja reakcja była mniej więcej taka:
” Zaraz zaraz.. czyżby ta Pani sugerowała, że ja okłamuję siebie samą😳? i do wyboru mam tylko te LEPSZE i te GORSZE kłamstwa🕵?” 

Tak! Ona dokładnie to właśnie mówi WPROST. Babka daje nam konkretne narzędzie do pracy z podświadomością, z którego zaczęłam jakiś czas temu korzystać i.. nie powiem – z tą metodą jest mi baaardzo po drodze.

Dlatego teraz apeluję do Ciebie z mojego abstrakcyjnego świata.

Skoro już musisz kłamać, bo taka Twa ludzka natura, to mów sobie lepsze kłamstwa. . to Ci pomoże 😉

No bo zobacz…zastanów się, co my właściwie robimy?
Zamiast realizować się w dziedzinach, które nas pociągają, to nawijamy sami do siebie przeróżne bzdury typu:

🤥” nie nadaje sie i tak mi nie wyjdzie…Wyśmieją mnie.. „
czy też w drugą strone:

🤥” jestem naj naj i wogóle to ja im jeszcze pokażę kto tu królowa jest!”

No ani fte ani wefte… Ani jedno ani drugie PRAWDĄ nie jest. To są głupoty generowane przez nasze mózgi. Powtarzanie tych głupot jedynie UMACNIA NASZE NEGATYWNE PROGRAMY, przez co nie mamy mocy wydostać się poza własne ograniczenia😥

Zamiast skupić się na tym co jest do zrobienia, my generujemy myślo-kłamstwa, które albo sprawiają, że czujemy się g-warci, albo powodują że wpadamy w jakiś dziwny samozachwyt: my jesteśmy wspaniali, a wszyscy inni są źli, bo nas nie doceniają… Dla mnie zarówno pierwszy jak i drugi sposób myślenia to autosabotaż, czyli sytuacja w której „ja” i „moje myśli” nie gramy do tej samej bramki.

Idealnym rozwiązaniem byłoby wyłączenie tego naszego pseudo-myślenia (i przejście bezpośrednio do działania). Sprawa jednak nie jest prosta. Próbowałam – z marnym skutkiem, wiec w tej kwestii nie pomogę. Jeśli sprawnie nie władasz technikami medytacyjnymi czy też daleko Ci do wygimnastykowanego jogina to WYŁĄCZENIE MYŚLENIA JEST MAŁO REALNE ( przykro mi😢)

Co więc pozostało🤔? Znane mi są doraźne sposoby jak:

🙉 na ignoranta  „ta głowa znowu coś mi brzęczy, a niech brzęczy,  udam, że nie słyszę”
🙉na autorytet „panie mózgu proszę się wtrącać, ja wiem lepiej co jest dla mnie dobre i co mam robić” 
🙉na szybko i skutecznie „weź pigułkę, weź pigułkę! …łeb mi pęka, gdzie walerin?!”
🙉na imprezkę „kij z tym! .. Idziemy  na balety”

I tak, wiem, żadna z tych metod nie działa na dłuższą metę, no ale czego człowiek nie zrobi by sobie pomóc😅😁.. chociażby na chwilkę😅!

Bo ileż można?! Cały czas mielimy i wałkujemy coś w tych naszych głowach….O ile faktycznie rozwiązujemy problemy … O ile kreujemy, tworzymy, tszukamy rozwiązań to wszystko GRA – po to właśnie mamy mózgi😎!!

Niestety te nasze mózgi potrafią być bardzo toksyczne i wywoływać niepożądane stany emocjonalne:  od subtelnej nieprzyjemności po depresję. Albo w drugą stronę – od delikatnej zarozumiałości,  po samouwielbienie i oderwanie od rzeczywistości…

No weź sobie TERAZ wyobraź, że nagle wszystkie NASZE MYŚLI SĄ OGÓLNO-SŁYSZALNE🙉🙉🙊🙊Jakby tak się stało, to serio, nie nadążyliby z budowaniem PSYCHIATRYKÓW😜😵
Podejrzewam, że jako pierwszych ZA-KAFTAN-OWALIBY tych, którzy próbują uciec od własnych tworów mentalnych 🙀 Jest na to nawet nazwa- „gonitwa myśli”🏃🏃… Niby  barany liczysz, niby o niebieskich migdałach myślisz, a tu i tak, milion scenariuszy szumi i gdera w czerepie, że nawet nie idzie zasnąć😩
Na drugi rzut (do tych szpitali, co to by je  budowali gdybyśmy na głos myśleli), zapewne poszłyby bidulki cierpiące na stany lękowe i paranoje… no takie czasy mamy!! Straszą nas z każdej strony, więc organizm zestresowany i zalękniony😲😟😩😧… Idzie se człek chodnikiem i zamiast rozkoszować się piekną pogodą, to martwi się, że złapie go ten niewidzialny stwór-pogromca😰… dwa kroki w przód i nowa obawa: czy aby napewno ten wariat w tym czerwonym suzuki, co tak pędzi z oddali, na niego nie wjedzie😳… O!! kumpel 😃.. witać się chce… a co on tak chętnie rękę wyciąga?..mam nadzieję, że mył 😕🕵
Wcale bym się nie zdziwiła jakby w tych psychiatrykach zamknęli większą część ludzkości🤣!
I ja tu sie z nikogo nie śmieję! Nie wiem skąd te podejrzenia 😁

Za to jestem przekonana, że sama osobiscie dostałabym jedno z pierwszych skierowań do takiego nowopowstałego szpitala. Co do diagnozy to pewnie byłoby coś w stylu:

„Pacjentka charakteryzuje się  skrajną bezmyślnościa, skłonnością do  hiperaktywnego analizowania oczywistych spraw … o lekkomyślnym zachowaniu i lekceważącym stosunku do poważnych kwestii”

Może nawet jakąś nowa chorobę psychiczną, by przy tej okazji odkryli?🤔 ..a mnie okrzyknęli pierwszym takim przypadkiem na świecie☺ (Ach ta ludzka zarozumiałość i pragnienie bycia wyjątkowym !!)

No dobra ! Wystarczy fantazjowania!

Spokojnie😁 – jeśli drapiesz się w głowę i zastanawiasz, co za bzdety czytasz – uspokajam, że w tym abstrakcyjnym absurdzie znajdziesz głębszy sens… jeśli oczywiście dotrwasz do końca🤣

A może drapiąc się w głowę myślisz że Ty wcale tak nie masz… że jak już myślisz to tylko „mądre i praktyczne  rzeczy”, heh?… w takim przypadku, no cóż, ja oczywiście cieszę się razem z Tobą…  ale jednocześnie odczuwam obawę, że może po prostu tak bardzo identyfikujesz się ze swoimi myślami, że nawet nie zauważasz własnego procesu myślowego… Tak czy inaczej – fajnie masz 🙂

Ale zmierzając do brzegu…

Skoro nasze myśli robią z nami co chcą, to czemu by więc nie wykorzystać ich mocy na własny użytek🕵?

„Mądre Głowy” z książek i Internetu niemal jednomyślnie prawią:

Zmień myślenie, a zmienisz swoje życie

I wiesz co? Łykam ten koncept. Naprawdę czuję, że ma to sens.

Czemu by więc nie zacząć mówić do sobie te „lepsze kłamstwa” i w ten sposób przełamywać zardzewiałe schematy myślowe, które doprowadziły nas do sytuacji w jakiej jesteśmy, a być nie chcemy🤔.. hm?

Przecież słowa, jakimi się posługujemy (czy to w myślach czy na głos), programują naszą podświadomość. Następnie programy podświadomości wpływają na nasze emocje, a emocje na działania… i koło się zamyka.

Dlatego proponuję nam wrócić do początku układanki i zacząć świadomie wybierać kłamstwa jakimi sie karmimy.

Dlatego👇👇👇

Lepiej sobie kłam! Lepiej lepiej niż gorzej🙈😁😅

To abstracja!

Komentarze

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

en_US